Tylko jednego dnia czterech seniorów z Giżycka mogło zostać ofiarami oszustów „na wnuczka i policjanta”. Na szczęście we wszystkich przypadkach rozmówcy zorientowali się, że mają do czynienia z oszustami i nie stracili oszczędności swojego życia.

Giżyccy policjanci tylko jednego dnia odnotowali cztery przypadki usiłowania oszustw „na wnuczka i policjanta”. Schemat działania przestępców w takich przypadkach jest zawsze taki sam. Najczęściej oszuści dzwonią na losowo wybrany numer, bądź typują numer telefonu na podstawie imion. Gdy w słuchawce usłyszą głos osoby starszej, przedstawiają się za członka najbliższej rodziny: córki, syna, wnuka lub jego przyjaciela. 

Scenariusz za każdym razem jest bardzo podobny. Oszuści zwracają się z prośbą o przekazanie bądź pożyczenie wysokiej kwoty pieniędzy, motywując to wyjątkową – trudną sytuacją. Następnie informują ofiarę, że sami nie mogą odebrać pieniędzy, tłumacząc to brakiem możliwości osobistego odbioru. Po odbiór gotówki wysyłają kolegę lub koleżankę. 

I właśnie do takich zdarzeń doszło 15 maja br na terenie Giżycka. 

Pani Krystyna i Zdzisława mieszkanki Giżycka oraz 2 inne giżycczanki odebrały telefony od oszustów. W telefonicznej rozmowie seniorki zorientowały się, że mają do czynienia z oszustami. Informacje, o których usłyszały sprawdziły u swojej prawdziwej rodziny. Opowiedziane historie przez oszustów nie potwierdziły się. O zdarzeniu natychmiast powiadomiły giżycką policję. 

Na szczęście tym razem oszustom nie udało się nikogo wrobić. Z pewnością przyczyniły się do tego liczne apele ostrzegające przed takimi naciągaczami oraz doświadczenie i wiedza osób starszych na temat działania oszustów, a także zachowanie spokoju i przezorności. Największą sumę o jaką poprosił rzekomy siostrzeniec to 65 tysięcy złotych. 

W czterech przypadkach wytypowane przez sprawcę ofiary, zorientowały się w porę, że jest to oszustwo i nie dały się nabrać na opowiedziane historie. 
A dzięki temu osoby te nie straciły oszczędności życia. 

Seniorze uważaj!

Pamiętajmy, że oszuści podczas prowadzonych rozmów telefonicznych grają na emocjach. Wykorzystują litość, strach, lęk – wszystko po to, aby zmanipulować potencjalną ofiarę, zdobyć informacje o posiadanych oszczędnościach oraz doprowadzić do przekazania tych pieniędzy oszustom.
Nie dajmy się nabrać na tego typu historie. Pamiętajmy, że oszuści wywierając na swoich rozmówcach presję upływającego czasu, instruują jak, gdzie i komu należy przekazać wypłacone pieniądze, a potem kontakt się urywa. Często też proponują, żeby zadzwonić na komendę i zapytać o daną sprawę. Nie rozłączają wówczas połączenia telefonicznego i wystraszona ofiara, przekonana jest, że rozmawia z policjantem, a tak naprawdę kontynuuje rozmowę z oszustem, bo nie rozłączyła z nim połączenia. Dlatego bądźmy czujni. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. Zawsze sprawdzajmy usłyszane informacje u swoich bliskich, a o każdym podejrzanym telefonie powiadamiajmy Policję.

Policjanci apelują też do opiekunów osób starszych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym procederze. Ostrzegajmy przed osobami, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i ufność. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni z prośbą o szybkie przekazanie dużej sumy pieniędzy. Wykorzystujmy do tego celu rodzinne spotkania, świąteczne obiady, czy przypadkowe wizyty. Wszystko po to, by w porę ostrzec naszych bliskich. Zwróćmy też uwagę na tego typu zagrożenie otaczającym nas samotnym seniorom.
Pamiętajmy - zwykła ostrożność i wiedza o metodach działania przestępców może uchronić starsze osoby przed utratą oszczędności całego życia.