Pewna kierująca najpierw w marcu straciła prawo jazdy za nadmierną prędkość w obszarze zabudowanym. To jednak nie powstrzymało jej przed zbyt mocnym dociskaniem pedału gazu. W maju po raz drugi 35-latka została zatrzymana za przekroczenie dozwolonej prędkości. Jakby tego było za mało, to podczas tej kontroli policjanci stwierdzili brak aktualnych badań technicznych auta i cofnięty stan licznika.
Pewna 35-latka została zatrzymana w poniedziałek (25.05.2020) do kontroli drogowej w Wydminach z uwagi na przekroczenie dozwolonej prędkości. Jechała o 37km/h za szybko w obszarze zabudowanym. Podczas kontroli okazało się, że kierująca w marcu tego roku już straciła prawko właśnie za takie wykroczenie. Wówczas przekroczyła prędkość o więcej niż 50 km/h, co skutkowało właśnie utratą prawa jazdy na okres trzech miesięcy.
Tym razem podczas kontroli dodatkowo nie posiadała dowodu rejestracyjnego, ponieważ dokument został już zatrzymany z uwagi na to, że auto zagrażało bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Na koniec kontroli drogowej okazało się, że prawdopodobnie ingerowano w licznik auta, ponieważ jego stan nie zgadzał się z danymi w systemie o ponad 24 tys. km.
Teraz 35-latka poniesie kolejne konsekwencje swojego zachowania, gdy sprawą zajmie się sąd. Z pewnością prawa jazdy nie zobaczy dłużej niż trzy miesiące. Pamiętajmy, że jakakolwiek ingerencja w stan licznika pojazdu jest przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.